środa, 6 maja 2015

Rozdział 5- Gorąca niedziela cz.1

 Uwaga, rozdział zawiera sceny seksu gejowskiego 18+


Był słoneczny niedzielny poranek. Zaraz po śniadaniu u Amy  Shane wrócił do domu. Znów zaczął marzyć o Liamie. Podniecała go myśl, że chłopak rozebrał go i położył do łóżka. Żałował tylko, że tego nie pamiętał. Żałował także, że jego przyjaciel jest hetero. Gdyby powiedział mu o swoim uczuciu do niego popsułoby to ich długoletnią przyjaźń. A tak przynajmniej mógł każdego dnia po prostu być z nim i od czasu, do czasu nawet przytulić. Oczywiście po przyjacielsku. Jednak Shane pragnął czegoś więcej, to mu nie wystarczało. Chciał chodzić z nim za rękę, całować i kochać się. Przerastała go ta trudna sytuacja, nie wiedział co robić. Do tego przedwczoraj nie chciał go nawet zwykły chłopak z klubu, a co dopiero Liam. Może dzisiaj spotkają się chociaż na kawę w Starbucksie? Nastolatek sięgnął po telefon i wybrał numer przyjaciela. Włączyła się poczta głosowa na, którą nagrał wiadomość:

Cześć Liam, chciałbyś się może dzisiaj spotkać. Moglibyśmy pójść na kawę, czy coś. Jestem dzisiaj strasznie samotny, bo Amy spotyka się z Karmą. Proszę oddzwoń.

Schował telefon do kieszeni i poszedł do salonu pooglądać telewizję. Właśnie emitowano prognozę pogody, którą prowadziła mama Amy. Przełączył na kanał z bajkami, to zawsze go relaksowało. Gdy kończył się "Spangebob" zadzwonił Liam i powiedział:

- Cześć stary, przykro mi, ale dziś spotykam się z Kate, więc sam rozumiesz. Może innym razem

- Okej, narazie...

Shane ze złością rzucił telefon na ziemię. Znowu ta cholerna Kate, w takim razie ja także troszkę się zabawię- pomyślał. Wziął kluczyki od samochodu i wyjechał z garażu. Postanowił, że odwiedzi gejowski park za muzeum. Po kilkunastu minutach był, już na miejscu. Rozpiął pas i wysiadł z auta. Jak zwykle spacerowało tu mnóstwo napalonych mężczyzn. Podszedł do niego chłopak na oko wyglądający na dwadzieścia lat i zagadał:

- Jestem Toby Cavanough , chcesz się przejść?

- Pewnie Toby, jestem Shane Harvey

Chwycili się za ręce i ruszyli na spacerek. Rozmowa jakoś się im nie kleiła. Po chwili Toby zaproponował mu udanie się do jego samochodu. Shane zgodził się bez wahania. Gdy znaleźli się w środku nowy znajomy położył rękę chłopaka na swoim kroczu i zapytał:

- Chcesz to teraz zrobić?

 - Pewnie, czemu ni...

Nie skończył zdania bo usta chłopaka mocno przywarły do jego własnych. Pocałunek był mocny i namiętny. Sprawiał, że zapominało się o całym świecie. Shane oderwał się na chwilę by zdjąć z Toby'ego koszulkę i zaczął  lizać jego piękne, różowe sutki. Chłopak jęknął chicho i to samo zrobił z koszulą Shane'a. Następnie dobrał się do jego spodni. Sprawnie rozpiął rozporek i raz jeszcze spojrzał na chłopaka upewniając się czy tego chce. Shane skinął głową i już po chwili jego twardy członek był na wolności. Toby pochylił się i ostrożnie polizał sam czubek. Nastolatek jęknął dając tym znać, jak bardzo mu się to spodobało. Następnie  Toby chwycił mocno penisa Harveya i przejechał językiem po jego całej długości. Chłopak zareagował na to głośniejszym wyrazem rozkoszy. To upewniło Cavanaugha, że jego chłopcu jest rozkosznie dobrze, śmiało wsadził całego do buzi i zaczął robić loda, jak rasowa dziwka. Ssał, lizał i przygryzał. Uwielbiał być panem sytuacji. Tylko od niego zależało, czy chłopak dojdzie. Przestał więc na chwilę pieścić, aby podrażnić się z nowym kochankiem. Jednak ten nie miał ochoty na gierki i sam nakierował jego głowę na swoją męskość. W końcu Cavanough włożył kutasa tak głęboko do gardła, że, aż się zakrztusił. Shane'owi był tak dobrze, że jęki stawały się coraz donośniejsze. Chciał wyć z rozkoszy na cały głos. Dawno nikt nie sprawił mu takiej przyjemności. Chłopak znał się na swoim fachu. Toby wyjął na chwilę kutasa z ust, aby wylizać wygoloną mosznę kolegi, jednak po chwili znów miał w ustach penisa i ssał go z taką pasją i czystą przyjemnością, że po chwili usłyszał jego ulubione słowo:

- Dochodzę
 
- Och tak kochanie choć do mnie, dasz radę

 - Oh Toby jesteś w tym ku**wsko dobry

- Wiem kochanie, wiem

- Jest mi tak dobrze, Toby nie wytrzymam...

Po czym osiągnął szczyt. Spuścił się prosto w usta chłopaka. Sperma wylewała się z jego ust, a on entuzjastycznie ją połykał. Wylizał ją do czysta, nie uronił ani kropli tego cennego napoju. Shane padł zdyszany na fotel i podziękował koledze za tak ogromną przyjemność. Za orgazm wszech czasów.


Ten rozdział strasznie dużo kosztował moją biedną psychiką. Wiem, że wulgarny, ale chciałam, aby wyszło autentycznie.  Dajcie znać, czy Wam się podobał i czy chcecie więcej takich niegrzecznych scen? :)
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------

PS: Toby Cavanaugh to bohater z innego serialu- Pretty Little Liars. :) Co sadzicie o takim wplataniu osób z innych seriali?

4 komentarze:

  1. OMG ! to jest super <3 sądzę, że połączenie seriali to świetny pomysł no i czekam na next <3 <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo <3 Dziękuję, za miłe słowa i cieszę się, że się podobało. <3

      Usuń
  2. Genialne <3 świetny pomysł z połączeniem seriali :D gdyby może był mniej wulgarny byłby idealny, ale i tak świetne, wciągnęłam się <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję <3 Jeśli nie chcecie to nie będzie więcej seks- scen. :)

      Usuń