Shane obudził się z dziwnym smakiem w ustach i silnym bólem głowy. Potrzebował dłuższej chwili, by przypomnieć sobie wczorajszą noc. Pamiętał jakiegoś chłopaka, drinka, kolejnego drinka, wirujące obrazy, łazienkę, palący wstyd. Jednak kompletnie nie pamiętał jak znalazł się w swoim łóżku. Podniósł pościel i zauważył, że ma na sobie tylko bokserki. Kto go tu przyprowadził? Kto go rozebrał?- pomyślał. Postanowił, więc zadzwonić do Liama i zapytać go, czy wie coś na ten temat. Na szczęście chłopak odebrał po pierwszym sygnale i powiedział:
- Cześć Shane, co u Ciebie?
- Wszystko w porządku, tylko nie pamiętam za bardzo jak wróciłem do domu
- Nic nie pamiętasz?
- Kompletnie nic, może mnie oświecisz
- Oh Shane, upiłeś się wczoraj w klubie i to ja odwiozłem Cię do domu i położyłeś do łóżka
- To dobrze, bo już myślałem, że ktoś obcy mnie rozebrał
- Nie, na szczęście to tylko ja. A co sprawiło, że wczoraj wypiłeś tyle drinków?
- Nie chcesz wiedzieć
- A właśnie, że chcę. Mów i to już
- No dobrze, a więc pamiętasz tego geja z wczoraj
- Pamiętam i?
- Jest on pierwszą osobą, która nie chciała się ze mną przespać
- Oj biedaku, to musiał być dla Ciebie szok
- Nawet nie wiesz jaki, a jak Ty i Twoja nowa dziewczyna. Zaliczyłeś ją?
- Nie, nie chce się śpieszyć i jak widać jej przyjaciel także
- Zawsze myślałem, że wszyscy chcą to robić, ale jak widać nie
- Dobra Shane muszę kończyć, bo zaraz mam ten "cudowny " brunch z rodzicami ich znajomymi
- Trzymaj się i spróbuj się tam nie upić ze wściekłości na rodziców
- Spróbuję, ale wiesz jacy oni są. Cześć
Shane rzucił telefon na łóżko i poszedł do kuchni po coś, co zwalczy silnego kaca. Jego mamy nie było w domu, ponieważ jechała na targi gadżetów erotycznych, którymi handlowała. Podszedł do lodówki i wyjął puszkę energetyka. Do tego tabletka przeciwbólowa i croissant i niebawem zapomni o złym samopoczuciu. Po posiłku postanowił odwiedzić swoją najlepszą przyjaciółkę Amy. Drzwi otworzyła jej mama, od razu przypomniała mu się sytuacja , w której musiał udawać chłopaka Amy, ponieważ jej mama nie tolerowała homoseksualizmu. Teraz na szczęście pogodziła się z orientacją córki, jednak nadal nie chętnie pozwalała zostawać Karmie na noc.. Shane wszedł po schodach i zapukał do drzwi przyjaciółki. Słysząc " proszę " wszedł do pokoju i przytulił ją mocno. Opowiedział jej wszystko o wczorajszej nocy. Amy jak zwykle potrafiła go pocieszyć. Obejrzeli wspólnie film i zamówili pizzę. Shane lubił ich przyjacielskie soboty. Bez zmartwień, bez facetów, którzy nie mieli na niego ochoty. W końcu zrobił się wieczór i przyjaciółka zaproponowała mu nocleg. Chętnie się zgodził, ponieważ nie lubił zostawać sam na noc. Jednak nagle w jego głowie pojawił się przebłysk pamięci. Jakaś twarz pochylona nad jego łóżkiem.... a może to tylko sen. Nastolatek ziewnął i zasnął wtulony w przyjaciółkę.
***
Tymczasem Liam rozmyślał o wczorajszej nocy. Nie potrafił zapomnieć o tym co zrobił i nie wiedział dlaczego to zrobił. Przez cały dzień nie odbierał telefonów od Kate i nawet nie kłócił się z rodzicami, jak to miał w zwyczaju. Cieszył się jednak, że przyjaciel na razie nic nie pamiętał. I oby nigdy sobie nie przypomniał- pomyślał.
Wybaczcie, że rozdział krótki, ale postaram się, aby następny był dłuższy. Pomimo to mam nadzieję, że się podobał. Dajcie znać w komentarzach. :)
No, no coraz ciekawiej :D czekam na kolejne, ale dłuższe <3
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Postaram się pisać dłuższe. <3
Usuń